Halloween wyprawione. Dwulatki i jednolatki okielzlane. Stokrota po negocjacjach zgodzila sie zalozyc kostium Puchatka, poniewaz przypominal jej nieco pizame. Po wyprawieniu z domu hordy malentasow spoconych pod nylonowymi kostiumami, sama bylam spocona jak pizmak. Padlam i spalam. Zadnych duchow nie widzialam - jeszcze!
Jaki fajny Puchatek!
ReplyDeleteMnie dzisiaj naszla ochota na wydrazanie dyni jak zobaczylam jak sasiadka to robi i swietnie sie bawi siedzac na chodniku przed domem;) No ale, ze od ochoty do realizacji hen daleko to dynie nadal sa w calosci.
Poczekaj az cie najdzie ochota na gotowanie czegos dyniowego, jestem pewna ze wtedy dynie wypatroszysz:)Ja wyprazylam tylko pestki, z oliwa z oliwek i sola. Mniam.
ReplyDeleteI can't read your blog, but that Winnie the Pooh is cuter than anything!
ReplyDelete