Oprocz tulenia, oto lista rzeczy ktorych Stokrota nie lubila/nie lubi:
- smoczek - nigdy nie moglismy jej przekonac do tego substytutu matczynej piersi. "Smoczek" - twierdzi Stokrota -"jest przydatny, ale tylko wtedy kiedy doczepiona jest do niego butelka z mlekiem"
- samodzielna kapiel - Stokrota kapie sie tylko z mama. Wanna bez mamy jest duza, nudna i na pewno grozna.
- przytulanka - podobno niektore dzieci od urodzenia maja jakis ulubiony kocyk czy misia, z ktorym zasypiaja, i ktory ma funkcje uspokajajaca. Stokrota na razie do zadnych pluszakow sentymentu nie przejawia. Ma jednego misia, ktorego karmi od czasu do czasu butelka, ale na tym sie konczy ich zazylosc.
- siedzenie - Stokrota w zasadzie nigdy nie przeszla przez etap siedzenia. Od lezenia przeszla bezposrednio do chodzenia w 12 miesiacu zycia. Do tej pory nie lubi siedziec na pupie. Najwyzej kuca.
- kaszki - kaszkom mowimy zdecydowane nie. Z rzeczy glutowatych toleruje jogurt.
- odkurzacz-suszarka-blender: wszystkie halasujace przedmioty motywuja Stokrote do biegniecia kucgalopkiem do najdaleszego kata mieszkania z rozdzierajacym placzem. Dobra wymowka by zbyt czesto nie odkurzac.
- wlosy - no dobra, wlosy juz ma, ale ile ja sie musialam na nie naczekac. Moja siostra kupila Stokrocie spineczki kiedy ta skonczyla trzy miesiace. W dalszym ciagu czekaja by sie do czegos przydac.
- spanie bez przerwy - do tej pory osmiogodzinny nieprzerwany sen jest dla mnie marzeniem. Ktos przeciez musi podac Stokrocie pol litra mleka, w trzech porcjach, ktore wypija w ciagu nocy. Ciekawe czy mozna dac jej jedna politrowa butelke. Ale chyba takich nie ma.
No comments:
Post a Comment