Monday, March 26, 2012

Ja nie wierze, co za jeze?

Co jest z tymi miesnymi jezami? Juz na drugim blogu pojawila sie wzmianka o miesnych jezach, a ja niekumata. Naweg gugel nie pomogl!

Stokrota ma rope w oku. Co sie robi z taka ropa, tez nie znaju, wiec tym razem gugel pomogl. Nic nie robic. Czekac czy sie zrobi zapalenie spojowek, czy tez nie. W najdalszych zakamarkach pamieci zaswitala mi mysl o przemywaniu rumiankiem. Chyba babcia moja tak robila - ale robila tez jakis napar na oczy z nagietkow, a skad ja tutaj nagietki dostane? To juz lepiej zostane przy rumianku, ktory jak wiadomo dostepny jest globalnie.

Stokrota nieustannie myli mnie z Lubym. Naprzemiennie nazywa nas Mama lub Papa. W zaleznosci od nastroju, albo cholera wie. "Mama!" - celuje palcem w owlosiona klate meza. "Papa!" - wola mnie do kuchni, kiedy Lubego w domu ani widu ani slychu. Mam dwie teorie: Jedna, ze tak swietnie rozdzielilismy obowiazki rodzicielskie, ze jestesmy dla dziecka wrecz nierozroznialni. Dwie osoby o identycznej funkcjonalnosci i przydatnosci. Druga taka, ze Stokrota lubi zeby ja poprawiac i jej zaprzeczac - zawsze to jakas forma dialolgu.

Z nadejsciem wiosny pogonilo mnie do silowni. Jakos w zimie nie mam na to energii, a teraz nawet chce sie biegac. Oczywiscie po jakiejs mili jestem zasapana jak lokomotywa. A obok mnie na rowerkach i biezniach zasuwaja panie muzulmanki, w chustkach na glowach, dlugich bluzach, i spodniach. Uczeszczaja do mojej silowni dosyc licznie, bo jest ona "tylko dla kobiet", Jak one to wytrzymuja, bieganie w takim stroju? Ja tam nie mam ciala modelki, ale proznosc przegrywa z wygoda, i biegam w spodenkach. Jak kto woli... A to stare z Fejsu:)