Stokrota ma juz za soba kilka prob posmakowania psiej karmy. Musimy bronic jej dostepu do miski Pikla, ale zawsze jakos sie tam dostanie. Trenuje wiec pierwsze metody wychowawcze, i kiwam na nia palcem: "niu, niu, niu, Stokroto, nie wolno!". Stokrota patrzy na mnie bardzo pojetnym wzrokiem, wiec jetem pewna ze zrozumiala lekcje. Nastepnego wieczora patrze jak Pikiel spokojnie wsuwa swoje jedzenie, a Stokrota stoi nad nim kiwajac palcem: "niu niu niu, piesku, nie wolno!":) Na szczescie Pikiel sie tym zakazem nie przejal.
Zrozumiala lekcje to malo powiedziane :)
ReplyDeleteTo jest jedna w wielu z rzeczy jakie uwielbiam obserwowoac u dzieci, ze tak fanstastycznie nas kopiuja:)
Mądra ta Twoja córa:) I psiurek też:)
ReplyDelete