Monday, August 1, 2011

kalendarze

Waham sie troche, bo cos mnie naszlo na nostalgiczna notke. Blogi, my sie wydaje, to takie bezlitosne kalendarze. Dzieci, ktore pamietam jak sie rodzily, maja juz po szesc lat. Szczesliwe panny mlode, przez rok piszace o przygotowaniach do slubu, staja sie cynicznymi rozwodkami. Od czasu kiedy zaczelam czytac blogi dotknela mnie, niebezposrednio, smierc czterech osob z blogosfery, lub ich bliskich. Jak sobie z tym poradzic? Czy zapomniec, ze blogi sa o prawdziwych ludziach, i czytac je tak jak sie oglada ulubione seriale? Czy zrezygowac z ich czytania, wstydzac sie wojerystycznej przyjemnosci? Piszac bloga zaczelam troche sie czuc jak bohaterka powiesci, ktorej zakonczenie przeciez znamy: slub, dziecko, drugie dziecko, nowy dom-samochod-wakacje w meksyku-ktos tam umrze, ktos sie rozwiedzie i w koncu samotna pani pisze bloga o gotowaniu, swoich kotach, albo przeczytanych ksiazkach. Na razie jestem w poczatkowym etapie tej sekwencji. Pozniejsze etapy, jak mi sie wydaje, sa duzo mniej fajne. Czy rezygnujac z czytania i pisania blogow, mozna o tym zapomniec?

1 comment:

  1. Jestem "świeża" w blogosferze i jak na razie nie mam takich przemyśleń. Chyba raczej czytam je jak ulubione seriale:-) W końcu to, co piszą ludzie nie zawsze musi być prawdziwe...takie podejście jest chyba wygodniejsze:-) Pozdrawiam

    ReplyDelete