Monday, August 8, 2011

Matki Boskie

W mojej dzielnicy mieszka duzo starych emigrantow z Wloch. Niektorzy z nich, np. rodzice mojego landlorda, nie mowia wcale po angielsku. Widzialnym swiadectwem ich obecnosci sa za to niezliczone figurki Madonny, umieszczane w ogrodach w gipsowych grotach. Ostatnio, spacerujac ze Stokrota, postanowilam zrobic wizualna dokumentacje tych swiatkow, bo niedlugo pewnie ich zabraknie. Dzielnica robi sie coraz drozsza i wprowadzaja sie yuppie z Manhattanu, w ktorych ogrodach nieb bedzie miejsca dla kiczowatych Maryjek. 


 Maria nr. 1, w towarzystwie chinskiego pieska. 


 Ta juz w mniej widoczny miejscu, z boku domu


 A ta w pieknym ogrodzie, ale z dziwnie rozowa twarza.

 Zaraz zaraz, powiecie, to nie Maryja -ale spojrzcie uwazniej!

 Ktos nie mogl sie zdobyc na wyrzucenie Maryi do smieci, wiec dotrzymuje towarzystwa krolikowi, pilnujac gipsowego chlopczyka

I zeby nie bylo nudno, jest tez Jezus - za szklem!
Widzialam takze Sw. Antoniego, ale nie mam na zdjeciu.

1 comment:

  1. widzialam wiele przejawow religijnosci ale figurki ogrodzie to jest dopiero czad

    ReplyDelete