Thursday, August 25, 2011

o chodzeniu, wozku i telewizorze

Stokrota dalej nie chodzi sama. Kiedy trzyma mnie za reke, biegnie na zlamanie karku, ale sama stawia ostroznie trzy kroki po czym decyduje sie jednak raczkowac. Albo (czesciej) siada na pupie i placze. Do furii doprowadzaja mnie wszystkie mamy dookola, ktorych dzieci samodzielnie sie poruszaja od dziesiatego miesiaca zycia, kiedy protekcjonalnie mnie informuja: "Ach, ciesz sie ze nie chodzi, jak zacznie chodzic to sie dopiero zacznie!". A figa. Jak zacznie chodzic przestanie mnie bolec kregoslup. Jak zacznie chodzic, nie bede narazona na wybuchy ryku i histerii kiedy odmawiam przemaszerowania przez mieszkanie po raz dwudziesty trzymajac Stokrote za reke. Ona po prostu uznala ze tak jest najlepiej, najwygodniej i najszybciej, a mama ma swiety obowiazek sluzyc dziecku za mobilna podporke. Jakiekolwiek protesty czy odmowy z mojej strony, kiedy probuje sprzatac, albo gotowac, koncza sie histeria. No i jak mam jej odmawiac, przeciez nie wytlumacze jej ze nie jest dla mnie zabawne takie ciagle chodzenie wte i wewte (jak mawiala moja babcia). 

Wczoraj bylysmy w biliotece na zajeciach mama i ja. Samobiezny dwuletni Rusek Sasza zabral Stokrocie wozek, po czym taranowal wszystkie dzieci przy pomocy tegoz to wozeczka. Ktory to, bynajmniej, nie byl wozkiem dla lalki, ale mini wozkiem sklepowym, takim jak do carrefura. Kapitalizm i kosumpcjonizm wpaja sie amerykanskim dzieciom w bardzo wczesnym wieku.

Ze Stokrota spiaca w sasiednim pokoju nie moge za bardzo ogladac telewizji. Tak tak, nie nalezymy do tych nowoczesnych i bardzo ekologicznych rodzin ktore rezygnuja z posiadania telwizora. W dobrym tonie teraz jest oswiadczanie przy kazdej publicznej okacji, ze sie nie ma telewizora, i co wiecej, ze wcale nam go nie brakuje. I jakie to dobre dla dziecka. Bla bla bla. My mamy telewizor, a Sotkrota i tak nigdy go nie oglada, bo jest (uwaga, tu sekret obslugi RTV - WYLACZONY). Tak, wlasnie, mozna telewizor po prostu wylaczyc. A dla Stokroty jedynym elementem interesujacym w tym sprzecie jest wlaczanie go i wylaczanie bez przerwy - samym obrazem sie nie interesuje. Niemniej ja owszem, i to bardzo, lubie wszystko oprocz reality tv. Seriale, filmy romantyczne dla gospodyn domowych, filmy familijne na hallmarku, wiadomosci, seriale przyrodnicze i programy typu zrob to sam. Z przyjemnoscia karmie sie ta papka, tzn. karmilam, to momentu pojawienia sie Stokroty, bo teraz boje sie ze telewizor ja obudzi. Z czystej desperacji zaczelam ogladac na laptopie w sluchawkach serial Lost (zagubieni), ale to, niestety, nie to samo. Maly ekranik, jakies piksele, nie mozna sobie swobodnie pic herbatki i pogryzac ciasteczkiem oraz konwersowac komentujac film.

2 comments:

  1. Chłopiec też nadal sam nie chodzi, ale w końcu przekonał się do chodzika-pchacza, aczkolwiek najchętniej raczkuje:) Lekarz ostatnio mi powiedział, że to bardzo dobrze, że tak długo raczkuje, bo wtedy móżg lepiej się rozwija hehe. Ja jednak wolałabym widzieć go już w pionie:) O to, że telewizor go obudzi wcale się nie martwię, bo jak zaśnie to nawet śmiało mogę wjechać z odkurzaczem do jego pokoju- nic go nie rusza:) Pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. Ja z kolei nie jestem fanem ogladania telewizji i wlaczam go raz na tydzien by obejrzec cos konkretnego i widze ze nikolas tez tak ma, raz na jakis czas poprosi o bbc to mu wlaczam i mam dziecko z glowy, bo wtedy siedzi jak zaczarowany a przy okazji je wszystko co mu wtykam do buzi :)

    ReplyDelete