Monday, July 18, 2011

witaj szkolo

Od dzisiaj Stokrota jest zinstytucjonalizowana. Trzy dni w tygodniu, na razie, ale tak czy siak jest to poczatek nastepnych dwudziestukilku lat w roznego rodzaju placowkach. A jezeli ma geny po rodzicach, to pewnie i trzydziestukilku. Odstawilam ja dzisiaj do zlobka, prz akompaniamencie ryku strasznego, bo byla biedaczka niewyspana i nieszczesliwa o poranku. I teraz oto siedze przy kuchennym stole, luby zmywa naczynia, a ja w pelnym luksusie surfuje internet, nie muszac co chwila zdejmowac malych lapek z klawiatury, wyprowadzac Stokroty z lazienki i przerywac jej zabawy z woda sedesowa, wynajdowac przedziwnych przedmiotow ktorymi moglaby sie bawic (ostatnio: szczotka do warzyw, podelko po krakersach, i portfel taty), i patrzec jak tysiace chrupek cheerios sa wdeptywane w dywan. Nie wierze. Mielismy co prawda w planach wykorzystac pierwsze chwile samotnosci w sposob bardziej, ze sie tak wyraze, romantyczny, ale jakos poniedzialkowy ranek nie sprzyja romantycznym nastrojom, wiec zdecydowalismy sie posprzatac te wszystkie cheeriosy, brudne lyzeczki, stosy ubranek, i kubki po kawie. Taka to swojska romantycznosc po osmiu latach malzenstwa...

2 comments:

  1. Ale Wam fajnie:) Ja Chłopca też już zapisałam do przedszkola, ale zacznie do niego uczęszczać jak dobrze pójdzie za rok...

    ReplyDelete
  2. My tez sie lapiemy czasem na tym, ze kiedy dzieci pojda spac, czasem zdarza sie ze dosc wczesnie miast sie romatycznie soba zaintersowac, rzucamy sie do laptopow, ksiazek czy tv by troche odetchnac i zresetowac umysl :)

    ReplyDelete