Saturday, February 11, 2012

OMG OMG

OMG OMG! Mialam wczoraj ta rozmowe. Zadzwonili punktualnie o trzeciej w piatek. To symboliczna godzina bardzo. No ale. Od razu  powiedzialo mi szanowne gremium: "Jest nas siedem osob, i kazda osoba ma jedno pytanie. Na rozmowe mamy 20 minut". Nie wiem czemu tak to precyzyjnie zapowiedzieli, ale zaczelam od razu w myslach kalkulowac ile mam czasu na kazda odpowiedz. Nie jestem dobra w kalkulacjach, wiec mnie to od poczatku troche przymulilo. W kazdym razie chyba dobre wrazenie zrobilam, bo dzisiaj (w sobote!) rano zadzwonila do mnie pani szefowa komisji i zaprosila mnie na rozmowe osobista na kampusie (tak tak, jezeli sie nie domyslacie chodzi o prace assistant professor na uniwersytecie). Tak wiec do teraz bylam jedna z dwunastu kandydatow, z ktorymi rozmawiali,  a stalam sie jedna z trzech, ktorzy dostali zaproszenie na kampus. Hurra! Ale teraz musze w ciagu dziesieciu dni przygotowac prezentajce i wyklad. Nie wiem jak ja to zrobie, ale martwic sie bede jutro, na dzisiaj zamierzam sie tylko cieszyc i sobie gratulowac. Dziekuje za wszystkie dobre fluidy wysylane przez Atlantyk w moim kierunku!
A Stokrota zeby utrudnic mamie zycie zafundowala sobie goraczke 39.5 w czwartek, ktora to z przerwami utrzymuje sie do dzis. Jej to najwyrazniej nie przeszkadza, bo broi jak zwykle. Mi tez w zasadzie nie przeszkadza, bo dzieki goraczce duzej spi. Jedynie Luby chodzi blady ze strachu, bo mu tesciowa zaszczepila strach przed jakakolwiek choroba. Juz sobie wyobraza Stokrote na ostrym dyzurze. Ojtam ojtam. Na razie pakujemy w nia tylenol, i sluchamy sie lekarza ktory powiedzial zeby poczekac do poniedzialku z jakakolwiek inna interwencja.

3 comments:

  1. Gratulacje! I za 10 dni tez trzymam kciuki, jeszcze mocniej:)
    A dla Stokrotki zdrowka, niech zdrowieje bidula!

    ReplyDelete
  2. A nie mówiłam, że żona zwycięzcy sobie poradzi?:-D Gratulacje no i rzecz jasna dalej trzymamy kciuki:) Powodzenia i zdrówka dla Stokroty!

    ReplyDelete