Thursday, March 8, 2012

Jako ze mnie nie ma, sa fotki z Singapuru

Kampus uniwersytecki. Tak tak, praca przede wszystkim.


 A po pracy, deser!


 Widok z okna hotelu.


 Maly Budda pilnuje parkingu, za dwie pomancze.


 Singapurskie hula-hop


I lodeczka w centrum.

4 comments:

  1. A mnie się najbardziej podoba singapurskie hula-hop:-D Małemu Buddzie mówię nie, bo jeszcze nasi polscy emeryci prace stracą..:) Baw się dobrze Ahora i czekamy na więcej fotek!:P

    ReplyDelete
  2. O tak, zgadzam sie z Mimi. Hula-hop i jego sprzedawca the best :) Singapur zawsze mi sie kojarzyl jedynie jak zabudowany "beton", a tam nawet troche zieleni jest:)
    Baw sie dobrze!

    ReplyDelete
  3. Na deser popatruje podejrzliwie. Coz to takiego, na bogow? Kolorowy kawior?

    ReplyDelete
  4. Singapur jest bardzo zielony. Tylko nie bardzo ludzki. Malo tam normalnej przestrzeni miejskiej, tylko przestrzen handlowa lub tereny zielone. Nic pomiedzy.
    A co do deseru - zamawiajac go nie wiedzialam co zamawiam;) Na szczescie okazal sie calkiem jadalny.

    ReplyDelete