Tak do mnie dotarlo ze wypadaloby cos napisac, cos tam zablogowac. Moja muza jakos po tych wakacjach opuscila skrzydla, i siedzi smetnie majtajac nogami. Chwytam sie wiec ostatniej deski ratunku dla tych co to bez pomyslu, i wstawiam zdjecie psa Pikla. Inni to maja jakies bardziej egzotyczne zwierzaki, a my mamy Pikla. Pikiel posiwial ostatnio, pomimo ze jest dzentelmenem w sile wieku, ma jakies 40 psich latek. Stokrota ostatnio upodobala sobie zabawy psie, i co wieczor szarpie sie znim o jego malpke-przytulanke. Malpka ta ma swoja histore - jest prezentem od mojeg eks. Przez pierwsze lata malzenstwa skrzetnie ukrywalam ten fakt przed Lubym - bo lubilam, cholera, te malpke i nie mialam ochoty widziec jej na smietniku. Niestety, niedawno mi sie jakos wymsknal jej rodowod, i malpka skoczyla jako psia tarmoszka. Brakuje jej juz oka i nos tez ledwo sie trzyma. Sic transit gloria mundi.
A Stokrota ostatnio nauczyla sie swojego imienia i zaczela uzywac go jako zaimka dzierzawczego. Pokazuje reka na dany przedmiot, i krolewsko rozkazuje: "Stokrota!". Kiedy chce by ja wsadzic na krzeslo (po nieudanej probie wspinaczki), kladzie na nim reke i zada "Stokrota!". Zabiera psu malpke, i radosnie krzyczy "Stokrotastokrotastokrotastokrota".
Tu biedny Pikiel pozbawiony tarmoszki:
A tu kiedy zasugerowalam mu aby sam ja odzyskal:
A przy okazji Twojego powrotu z wojazy chcialam sie zapytac jak Piksel zareagowal i czy tez go podrzucalas;) Ale jakos nie smialam:)Fajny jest.
ReplyDeleteuppss Pikiel, oczywiscie. Bo taki maly jak Pikselek i mi sie pomieszalo;)
ReplyDeleteDżentelmen jak się patrzy:) A Stokrota wcale nie jest osamotniona w tym jak używa swojego imienia, Chłopiec robi dokładnie to samo i dostaje niemal ataku histerii gdy nie uda mu się wyegzekwować tego co chce:) Pozdrawiam:)
ReplyDeleteMina bezcenna :-)
ReplyDeletePodczas moich wojazy Pikiel mial sie dobrze. Tesciowa co godzine na papierosa wychodzi, i zabierala go ze soba na dwor:)
ReplyDelete@Agnieszka - moj tata tez na nigo mowi Piksel, tak chyba pasuje:)